sobota, 18 września 2010

Przypomniało mi się, że w jeden z pierwszych dni pracy w Juracie, ściągałem z drzwi pokoju nietoperza :)

W Krakowie jakoś czuję się pewniej. Noszę wysoko głowę. Przypomniały mi się 2 sytuacje, w których zachowałem się tak, że byłem z siebie zadowolony.

Pierwsza: Babcia z wnuczką chciały wyjść z autobusu, ale przez zagapienie i tłok, nie zdążyły. Ja, jako jedyny przytomny, krzyknąłem do kierowcy, z pytaniem czy może jeszcze na chwilę otworzyć. Kiedy otwarł, tak samo głośno i pewnie odkrzyknąłem "dziękuję".

Druga, to kiedy pewien dziadek gapił się na Anię w autobusie. Spytałem głośno "wszystko w porządku dziadku?" aż cały tył autobusu zamilkł. Typ spuścił głowę, kiwając że nie, i przeszedł na przód. Potem jeszcze raz spotkałem tego dziadka, tym razem byłem z B.. Na nią również się gapił, kiedy się minęliśmy odwróciłem się, a on stał i się patrzył. Zagroziłem, że ostatni raz mu odpuszczam. Jeśli teraz go spotkam, i też będzie gwałcił moje kobiety wzrokiem, wywalę mu z buta w dupę.

Wczoraj byłem w akademiku u Panicza. Zajebisty gość, sporo się przy nim nauczyłem całek. Czas kontynuować naukę.

Ostatnio często oglądam 'Kasię i Tomka'. Swojej kobiecie muszę dawać więcej cierpliwości i miłości. Pytanie tylko, czy dając jej dużo 'tego', ona mnie 'nie zje'? Jak znaleźć równowagę? Sposób?

Obejrzałem właśnie 'Marzyciela' vel 'Finding Nevrland'. Przemistrzowski. Mój ulubiony... co lepsze, ulubiony także A.. Ja pierdole. Chyba żaden normalny człowiek, nie wypuściłby z rąk takiego skarbu. Film pokazuję potęgę marzeń, wyobraźni, nadziei, wiary, bardzo chciałbym dołączyć do tego tęsknotę. Są to, hm, 'rzeczy' bardzo mi bliskie.

Mam ochotę bawić się z dziećmi. Z tym że, raczej chłopcami, nie wiem czy potrafiłbym zapewnić rozrywkę dziewczynce, nie robiąc z niej chłopczycy. Nie wiem czy pisałem, już planuję drewniane miecze i karabiny, świat jaki im stworzę. W Filmie, bohater oddaje się niemal całkowicie tym chłopcom, widzę w nim siebie, który po powrocie z 'pracy' ma dla nich 2-4 tygodnie non-stop. Wróżki, nimfy, gargulce, chochliki, skrzaty, elfy, krasnoludy, enty, jednorożce, pegazy, smoki, w szafie, pod łóżkiem, w piwnicy. Eh, wydaje mi się, że nigdy nie dorosnę. Lecz, podobno faceci tak mają.

Jutro startuję z wyliczaniem długości łuku, następnie przerabiam arkusz zrobiony przez Anię, kończąc, o ile zdążę, na Paniczowym.

Eh kurwa. Chyba powinienem się kąpać i kłaść spać. Jutro od rana zacząć napieprzać całeczki. Tymczasem mam w głowie taki pasztet. Porównując mnie z moimi kolegami 'inżynierami' jestem dziwakiem. Myślę, że dużo lepiej odnajdywałbym się na humanistycznych kierunkach. Takim, na który nie trafiają przypadkowi ludzie.

Net śmiga elegancko 1400down i 800upload, przy pingu 20-30. Biorąc poprawkę na to, że jest darmowy, przestaje przeszkadzać to, że boję się ruszyć laptopem. Niestety zwykle nie jest tak kolorowo, i muli/ucina.

Mam ochotę dać Ani adres bloga. Prosiła mnie o to. Myślę, że znowu byłoby to samo, najpierw 'wow', potem 'giń'. O tak, mam ochotę się tym podzielić. Może jednak dam się skusić, jeśli jeszcze raz o tym napomknie? Z tym, że, nie będę o Niej w nim pisał. Jeśli byśmy się do siebie zbliżyli, odciąłbym ją od bloga. W pewnym momencie trzeba to zrobić. Hehe, pamiętacie, A. nawet zasugerowała mi, że może lepiej nie będzie go czytać. To był chyba ten moment, jeśli nie ostatni dzwonek.

Chcę kobiety magicznej. To chyba dobre słowo. Chcę, czuć się przy niej tak, jakbym był w Nibylandii. A raczej, co ma znaczenia, chcę, żeby ona weszła do mojej Nibylandii i była w niej szczęśliwa. Spartolony akapit, znowu muszę uwierzyć w Waszą inteligencję. "Co autor miał na myśli, ojajebie". Jestem w dziwnym stanie. Albo z natury jestem dziwny. Kto to wie. Myślę o trzech kobietach na raz, jednocześnie rozglądając się dookoła, i szukając następnych. Mam nadzieję, że łeb mi od tego nie pęknie. Ciekawe ile kobiet mieści się w mojej głowie?

Chciałbym być pisarzem, pisać bajki, fantastykę, sci-fi itd. lub sztuki teatralne, centralnie jak w Filmie. Mógłbym być felietonistą, piszącym o społeczeństwie. Psychologiem, historykiem, filozofem? Tylko gdzie są etaty dla filozofa?

Widziałem ostatnio w tv, strażnika granicznego, w kominiarce i reszcie eq jak u jakiegoś gliniarza z BOA np. Jeśli wojsko i BOA dla mnie odpada, to taka elitarna jednostka straży granicznej jest jak najbardziej porządana. Jak się, do kurwy, pisze 'porządana'? pożądana? wtf? nvm.

Czas Was zostawić na 2 dni. Może 4. Skupię się na sesji. 3mta się!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz