poniedziałek, 2 sierpnia 2010

wzrost, moje typy, 'list miłosny'

W środę planuję wymianę pękniętego dowodu. W złamanym mam 178 wzrostu, zmienię sobie na 180... teoretycznie mam jeszcze 7 miesięcy żeby dobić do tego. Myślę, że to wzrost idealny dla faceta. 180+ wiąże się z trudnością w znalezieniu dziewczyny. Inaczej: Wiele fajnych dziewczyn może Cie od razu odrzucić, lub ty będziesz odrzucał niskie dziewczyny. Osobiście 'boję' się dużych kobiet, mam wrażenie, że nie byłbym w stanie się nimi zając... chyba. A może szukam sobie słabych fizycznie kobiet bo sam jestem słaby? W sumie na jedno wychodzi. Może po prostu moja mama jest niska? Podobno szuka się partnerki podobnej do swojej matki. Jeśli już przy tym jestem, moja kobieta nie pali i nie przeklina. Może sobie czasem na to pozwolić, ale wolę żeby to było w moim towarzystwie. Musi być też do tego odpowiedni powód czy okazja. Np. dymek raz w miesiącu w pubie ze znajomymi. Albo przekleństwo przy opowiadaniu kawału czy cytacie. Nie jestem tyranem, rygor, lecz w odpowiednim natężeniu.

Chcę też sobie przypomnieć jaką fajną formą komunikacji między pokłóconymi lub niespełnionymi w związku, są 'listy miłosne', przytoczę wzór z jednej z moich ulubionych książek "Mężczyźni są z Marsa, a Kobiety z Wenus", a figę, bo książkę mam na laptoku! Więc może zrobię to innym razem. W każdym razie piszemy tam, czego oczekujemy, i za co cenimy partnera, co lubimy. Przepraszamy i prosimy.

Padam... jutro kostka c.d.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz