Why does my heart feel so bad? Bo nie ma Cie. B. jestem chory na Twoim punkcie!
Myślicie, że dobrym pomysłem byłoby dać tego bloga B. po mojej śmierci? Duża szansa, że bym ją skrzywdził. Już bym nie żył, a ostatnią rzeczą, jaką bym jej zrobił, to właśnie krzywda... Kurwa. Ale może jednak powinna wiedzieć?
Wiecie? kiedyś w Biłgo umarła dziewczyna. Poetka. Jakaś siksa... wtedy w moim wieku, może 14-15. Pośmiertnie wydali jej tomik. Wyobrażam sobie, że po mojej śmierci, ktoś inny niż rodzina, chcieliby przeczytać Bloczek. Okrojony oczywiście z niektórych fragmentów. Pozmieniane nazwiska itd. Właśnie ocenzurowałem Blog. Wyrzuciłem pełne imię B., bo pojawiło się z 4-5 razy. Nie wiem dlaczego Przecież każdy wie o kogo chodzi. A jeśli nie, to równie dobrze mogło zostać pełne imię. Czuję się jednak bezpieczniejszy w takiej formie. Czuję, że nie obdzieram Jej totalnie z prywatności.
Chyba założę hasło, co by nikt tu nie mógł wchodzić, prócz mojej koleżanki z dalekiej krainy. Muszę mieć kogoś, kto zaopiekowałby się moim Bloczkiem jakbym umarł, albo był ciężko okaleczony. Stał się warzywem czy coś.
Jutro wolny dzień, a muszę wstać o 8,45 :(
Zaprosiłem do kina koleżankę. Odp. że jedzie do domu. Czuję się u niej spalony.
B. nie lubiła jak mówiłem o swojej śmierci. Nie wiem dlaczego nie chciała sobie tego wizualizować. Może jest łatwiej mówić o swojej śmierci, niż wyobrażać sobie co by to oznaczało dla bliskiej osoby. Nie nazwę 'kochającej' bo nie wiem co między nami było. Gdybym Ją kochał, nie byłbym dla niej taki zły. A Ona dla mnie... Wiecie? pisałem już pewnie tu taki cytat: Kobieta szuka niegrzecznego faceta, który będzie dla niej grzeczny, a facet grzecznej dziewczynki, która będzie dla niego niegrzeczna. Baaardzo trafne imo. Tylko że, ja byłem grzecznym chłopcem który był niegrzeczny dla Niej, a ona niegrzeczną dziewczynką, która udawała grzeczną dla mnie. Bez sens... to przykre. Nie ma racji bytu. A jednak Kurwa myślę o Niej.
Kolorowych snów Miśki Kolorowe. Niewplątajcie się nigdy w takie gówno jak ja.
czwartek, 31 marca 2011
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz