Gr8. Stoję w miejscu. Geofizyka i matma zawalone. Jutro urodziny, egzamin z wiertnictwa. Trochę brzuch mi urósł. Dużo jem, a nie ruszam się na sesji. Chociaż 2 pierwsze, tegoroczne biegi mam za sobą.
Większość roku jedzie do domu, ja muszę zostać.
Śpię na parterze piętrowego łóżka, na suficie napisałem tekst piosenki 'Love Hurts' ciekawe czy przy remoncie mój twór zniknie.
Boli mnie nadgarstek. Noszę opaskę usztywniającą.
Dostałem paczkę z domu. Same pyszności.
Nie mogę sobie przypomnieć jak wyglądały moje urodziny rok temu. Niestety nie potrafiłem celebrować urodzin, imienin, rocznic i innych świąt z B. ... Muszę to naprawić. Ciekawe czy B. jutro zadzwoni. Ciekawe kto oprócz ciotek i mamy zadzwoni, kto odezwie się na gg.
Jak bardzo potrzebuję teraz kobiety. Tego doładowania, dotyku jej rąk na moim ciele, chciałbym znowu patrzeć w oczy dziewczyny, i widzieć, że się o mnie boi, martwi, że jej na mnie zależy. Miłości.
A może to tylko ułuda? Może miłości nie ma? to kłamstwo? nie potrafię kochać? nic mi ona dobrego nie da?
Nie wiem co ze sobą robić. Dziś się już nie uczę.
Cześć.
środa, 9 lutego 2011
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz