Zdałem sobie dziś sprawę, że chyba B. śni mi się codziennie. Bo zawsze kiedy pamiętam sen, jest w nim właśnie Ona.
B., przypomniałem sobie kilka dni temu, jaką robiłaś mi pizze na patelni! Przecież to był cud! Rany, ciekawe czy kiedykolwiek wynagrodziłem Ci, że robiłaś dla mnie cuda. Pewnie nie.
Jestem zniszczony.
'Djarumy' to smakowe papierosy. Dobre.
Dziś z Maćkiem F. Marzyliśmy sobie o rogu obfitości. Potem dorzuciliśmy do tego kubki z losowymi trunkami i stoliczek z różnego rodzaju jarem. Co by nie było nudno, generowana nowa dziewczyna codziennie. A działoby się to na terenie, który co 3 dni zmieniałby swój charakter. Raz byłby club'em, raz aquaparkiem itp. Dodatkowo reset zdrowia codziennie o 6 rano. Nawet jeśli straciłoby się życie. Potem rozkminialiśmy, czy zdecydowalibyśmy się na takie życie, jakby ktoś nam to zaproponował. Co zrobilibyśmy, jakby np. dawał nam 3 sekundy na odp. Myślę, że ten proponujący owy 'raj', byłby Szatanem.
Ale ja jestem kretynem ...
Kurwa, trzeba się będzie ogarnąć po praktykach. 'Pomocnik wiertacza otworowego' wypas.
Ja jebie, co to się ze mną dzieje... Tak psychicznie, jak fizycznie jestem jebanym wrakiem. Mam namiastkę tego, jak czują się narkomani.
Jak tak patrzę, ile osób nie ma zamiaru pracować w branży, lub nie jest konkurencją dla mnie (bo wg mojej oceny, nie poradzą sobie w świecie) to myślę, że mam szansę na robotę. Tak 5 kafla na początek ... moje marzenie... Chyba, że miałbym już dzieci... to chciałbym więcej ;) i co 2 tygodnie, 2 tygodnie wolnego :D No i piękna żonka/dziewczyna :D Yeah :)
Blog jest już na poczcie. Po małej edycji, można z tego zrobić książkę. 56 stron bodaj.
wtorek, 5 lipca 2011
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz